Dzisiaj czas na mój drugi piasek z kolekcji Golden Rose. Pierwszy spotkał się z dużym zainteresowaniem i w zasadzie wszystkim się spodobał (jeśli ktoś go nie widział to zapraszam tutaj). Zobaczymy jak będzie z tym gagatkiem, a mowa tu o nr 57, czyli fioletowo - różowym lakierze z różowymi, srebrnymi i niebieskimi, połyskującymi drobinkami. Jak dla mnie ten kolor jest wręcz niesamowity, bo takie uwielbiam, a do tego w słońcu mieni się przewspaniale. Pędzelek jest taki sam jak u poprzednika, czyli szerszy i lekko płaski co ewidentnie ułatwia malowanie, konsystencja raczej rzadka, ale nie rozlewa się po skórkach także maluje się bardzo przyjemnie.
Przez to, że ma tyle drobinek to na początku zupełnie nie wygląda jak piasek, ale po wyschnięciu nabiera odpowiedniej tekstury. Jest ona jednak mniej widoczna niż w piaskach o wykończeniu wyłącznie matowym. Ten kolor ma swój urok również dlatego, że w świetle dziennym jest w pewnym sensie matowy. Tylko obecność maleńkich drobinek nadaje mu tego błysku. Jest dość szorstki, ale nie haczy o nic. Podoba mi się on tez pewnie dlatego, że kolorem przypomina mój ukochany niegdyś lakier z miss sporty nr 404.
Przez to, że ma tyle drobinek to na początku zupełnie nie wygląda jak piasek, ale po wyschnięciu nabiera odpowiedniej tekstury. Jest ona jednak mniej widoczna niż w piaskach o wykończeniu wyłącznie matowym. Ten kolor ma swój urok również dlatego, że w świetle dziennym jest w pewnym sensie matowy. Tylko obecność maleńkich drobinek nadaje mu tego błysku. Jest dość szorstki, ale nie haczy o nic. Podoba mi się on tez pewnie dlatego, że kolorem przypomina mój ukochany niegdyś lakier z miss sporty nr 404.
No to czas na zdjęcia, a ich jak zwykle zrobiłam masę bo nie wiedziałam w jaki sposób najlepiej pokazać jego piękny kolor i strukturę.
ładny
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kolorek :) ogólnie polubiłam piaski od GR :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam :D Fajne są :) w ogóle lubię piaski bo strasznie szybko schną :D
Usuńjakoś mi te piaski z gr nie podchodzą :P
OdpowiedzUsuńTen kolor mnie kompletnie nie ruszał w buteleczce, jednak muszę przyznać, ze na paznokciach prezentuje się bardzo ładnie :) Zauważyłam, że lakierami piaskowymi trzeba "umieć malować", nieumiejętne nałożenie mnie osobiście odstrasza i lakier wtedy mi się nie podoba.. nie wiem jakieś takie zboczenie chyba mam :D
OdpowiedzUsuńA to akurat przy każdym lakierze tak jest ;p Jak ktoś brzydko pomaluje to nie ma opcji żeby mi się spodobało :) a na ładnych paznokciach duużo kolorków mi się podoba :)
Usuńmam go i jak dla mnie jest prześliczny - zwłaszcza na zywo w świetle słońca :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie go pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńOn jest śliczny więc nie musiałam się specjalnie wysilać ;p
UsuńPrzepiękny lakier:)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :D
Usuńśliczny jest :)
OdpowiedzUsuńWielki szacunek dla Golden Rose za tak wspaniałą serię! Za każdym razem podziwiam różnorodność kolorów i wykończeń z tej piaskowej serii, Twój 57 wygląda jak oszroniony sorbet malinowy, takie pierwsze i apetyczne skojarzenie:)
OdpowiedzUsuńJa jestem chora a Ty mi tu o lodach?! ;p i to malinowych?! ;p
UsuńAle jak wyzdrowieje to na bank jakiegoś zjem :D
I zgadzam się, że GR wypuściło bardzo dobrą serię :)