piątek, 31 maja 2013

Moja wersja Skittles Manicure :) Dużo zdjęć :)

Jakiś czas temu na FB natrafiłam na zdjęcie zachęcające do przyłączenia się do akcji związanej z Dniem Dziecka. Cała zabawa polega na zmalowaniu mani w stylu Skittles ;) Czyli tych małych cukiereczków, które powodują chyba u wszystkich uśmiech na twarzy :D Są mocno owocowe i każdy z nich ma literkę "S" na sobie ;)
 Mani miałam w głowie już od kilku dni i tylko musiałam wybrać z szafeczki konkretne kolory i zacząć zabawę :) Wybrałam:
- Filetowy WIBO Extreme Nails nr 177 (Tak btw. to świetny jest jeżeli chodzi o kolor i o krycie);
- Pomarańczowy WIBO Express growth nr 304 (Ten pewnie lepiej byłoby położyć na białą bazę, ale jakoś zupełnie o tym zapomniałam - kryje przy 3-4 warstwach);
- Żółty Sensique Strong&Trend nr 152 (Ma inne wykończenie niż pozostałe o czym przypomniałam sobie malując więc jego jedną warstwę pokryłam dwoma warstwami WIBO Espress growth nr 126);
- Zielony Golden Rose Paris (Nie wiem który numerek bo chyba odkleiłam naklejkę zupełnie nie myśląc ;p Ale maluję się nim świetnie, kryje po dwóch warstwach. Nie lubię jednak tych buteleczek a konkretniej tych zamknięć bo mam zawsze problemy z otwieraniem);
- Niebieski Golden Rose Paris nr 241 (Myślałam, że będzie miał te same właściwości co poprzednik, ale okazał się strasznie rzadki i potrzeba było 4-5 warstw żeby uzyskać pełne krycie),
- Biały Sensique Strong&Trend nr 101 (Muszę go wypróbować na całej płytce - zapowiada się dobrze);
- Top essence gel-look topcoat (Zgęstniał, albo już się przyzwyczaiłam do konsystencji jaką ma Inglot,
aczkolwiek błyszczy się nieziemsko, a o to mi chodziło).


Skittles Mani!!!




Zapraszam wszystkich do specjalnie stworzonej zakładki SkittlesMani :)

czwartek, 30 maja 2013

Praca na konkurs u B for beautiful nails

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moją pracę na konkurs u B for beautiful nails, która już do niej poleciała mailem :) Jeżeli jeszcze ktoś nie wie to B zorganizowała konkurs z marką Orly, w którym do wygrania są zestawy lakierów właśnie tej firmy. Kolorki sa bardzo letnie i zachęcające więc warto wziąć udział. Wszystkich szczegółów możecie dowiedzieć się wchodząc TUTAJ.

Ale przejdźmy do mojego zdobienia :) Powstało ono kilka dni temu, ale jakoś nie miałam czasu obrobić zdjęć. Zainspirowałam się poniższym zdjęciem z konkursowej notki B.

Użyłam więc kolorów z tego zdjęcia i spróbowałam stworzyć coś fajnego :) Nie wyszło jeszcze idealnie, ale może za jakiś czas zacznę tworzyć coś co będzie mi się w 100% podobało. Do zdobienia użyłam kolorów, które jakiś czas temu pokazałam Wam na FB:


Nie będę się rozpisywać tutaj o poszczególnych lakierach, bo info na ich temat pojawi się w osobnych notkach :)

W każdym razie wyszło następujące coś:


piątek, 24 maja 2013

Pierwszy lakier z WIBOwej paczuchy

Ostatnio w tym poście pisałam Wam o tym, że dostałam wyróżnienie od WIBO w konkursie NailObsession :) Na moim FB pokazywałam Wam natomiast zawartość paczuszki którą dostałam od WIBO w tym tygodniu :) Jeśli ktoś nie widział to prezentuje się ona następująco:


Miałam w planach to gwiaździste niebo (pierwsze od lewej), ale widziałam je na chyba dwóch czy trzech blogach w ostatnich dniach więc uznałam, że co ja się będę tak powtarzać (??).
Złapałam więc za inny lakier.

wtorek, 21 maja 2013

Delia - CORAL prosilk nr 156

Przyszedł czas na lakier firmy Delia, złapany w ostatniej chwili podczas niedawnych zakupów w SuperPharm :) Są tam one w stałej ofercie, a dodatkowo trafiają się na nie mega promocje. Przy pierwszych buteleczkach nie przekonałam się do nich zupełnie, bo wybrałam musztardowy odcień o nr 122 i niestety przebarwił mi płytkę tak strasznie, że nie mogłam w żaden sposób jej wybielić. Skuszona jednak naprawdę imponującą gamą kolorystyczną kupiłam po nim jeszcze kilka kolorów. O jednym już miałam Wam pisać, ale komputer mi się zepsuł, a na nim mam wszystkie zdjęcia. Zdradzę jednak, że powaliła mnie jego trwałość :) Ale o tym kiedy indziej.

Dzisiaj mam Wam do pokazania inny nabytek. Jest to rozbielona pastelowa mięta - czyli taka, której długo poszukiwałam, bo miałam w moich zbiorach tylko mięte z miss sporty o wykończeniu z delikatnym szhimmerem co mi szczerze mówiąc do mięty jakoś nie specjalnie pasowało.

Co do bohatera tej notki to z początku mnie zawiódł bo pędzelek to jakiś żart o.O krzywy, a w zasadzie jakiś taki wygryziony i do tego miał jakieś kilka włosków, które odpadły od razu, a inne były skręcone przedziwnie. Myslę, że to po prostu wada produkcyjna, więc nie będę generalizować i pewnie inne egzemplarze są lepsze w tym względzie :) Na szczęście jakoś opanowałam ten pędzelek (szkoda, że dopiero przy trzeciej warstwie).

Co do samego lakieru to jest dość rzadki i przy pierwszej warstwie lekko smuży, ale potem się to wszystko ładnie wyrównuję więc nie mam większych zastrzeżeń. Do pełnego krycia potrzeba 3 warstw. Czas schnięcia jak dla mnie zadowalający - miałam jakąś godzinkę na cały mani i zdążyłam bez problemów :) Wykończenie jest kremowe, a lakier pięknie się błyszczy, nawet bez topu :) ja go jednak jak zwykle użyłam.

Starczy gadania, czas na zdjęcia:

sobota, 18 maja 2013

Kolorowe kropeczki na poprawę nastroju :D


Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje bardzo pozytywne paznokcie, które zmalowałam w związku z konkursem WIBO NailObsession. Dostałam w nim wyróżnienie, ale wcale nie za to zdobienie :) Doceniona została moja interpretacja Flirtu od Amethyst, którą możecie podziwiać tutaj. A jeżeli jeszcze nie widziałyście, a jesteście ciekawe jakie zdobienia wygrały w powyższym konkursie to zapraszam tu.

Przechodząc do paznokci to kropki chodziło za mną już bardzo długo. Nie chciałam jednak zmalować zwyczajnego kropkowego mani w dwóch kolorach bo w końcu miałam to być obsesja ;p A ja mam ostatnio obsesje w temacie kolorów. Bardzo często je zmieniam na paznokciach i mam wielką frajdę w ich łączeniu.
W związku z tym, że miło to być na konkurs WIBO więc musiałam użyć jakiś lakierów WIBO lub Lovely tak też zrobiłam, ale dobrałam do nich również inne marki. Trochę czasu mi zajęło zanim wybrałam odpowiednie kolory. Padło na:
  • WIBO Express growth nr 304 (pomarańczowy)
  • WIBO Express growth nr 126 (żółty)
  • WIBO Extreme nails nr 177 (fioletowy)
  • miss sporty Quickdry nr 330 (mięta)
  • Rimmel LycraPRO nr 298 Pink Amazon
Każdy paznokieć został pomalowany dwoma warstwami każdego z lakierów i ozdobiony kropeczkami wykonanymi sondą z mojego zestawu pędzelków (swoją drogą ciągle szukam jakiejś drugiej sondy żeby mieć różnej wielkości kropeczki, ale coś nie mogę trafić). Przejdźmy jednak do najważniejszego czyli zdjęć:

czwartek, 16 maja 2013

Pielęgnacja odc. 3 - Marion - Peeling i maska


Dzisiaj przyszedł czas na kolejny odcinek cyklu pielęgnacyjnego na moim blogu :)
Tym razem pod lupę wzięłam Parafinową kurację dla dłoni firmy Marion. Jest to zestaw zawierający Regenerujący peeling oraz Pielęgnacyjną maskę parafinową. Do saszetki dołączone są foliowe rękawiczki. Byłam bardzo ciekawa tej maski parafinowej, bo widziałam wiele zabiegów w salonach kosmetycznych z użyciem parafiny, ale nigdy tego nie próbowałam.

Rozpoczęłam od peelingu, który wg. zaleceń producenta należy zrobić na zwilżonych dłoniach. 

wtorek, 14 maja 2013

Projekt Trendy - Tydzień 2 - Biel i turkus

Bardzo długo zajęło mi namalowanie czegoś na drugi tydzień projektu trendy organizowanego przez Nike z bloga dailynailspiration.blogspot.com. Ale wreszcie się udało :) Mam w planach nadrobić w tym tygodniu też tydzień trzeci, więc zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Nie wyszło tak jak chciałam, ale w sumie to nie wiem czego ja chciałam, więc może to dlatego ;p Najbardziej podoba mi się serdeczny :P Zresztą w ogóle z moich paznokci to kształt serdecznego moim zdaniem jest najlepszy i jakoś najmilej mi się go maluje :)
A swoją drogą to nie wiem czy ten lakier jest naprawdę turkusowy :) Starałam się jakoś ustawienia aparatu dobrać żeby był, ale definicje turkusu są różne :)

piątek, 10 maja 2013

Diabelsko słodki piasek, czyli Golden Rose nr 66 *bardzo dużo zdjęć


W głosowaniu na FB (na którego serdecznie zapraszam wszystkich, którzy tam jeszcze nie dotarli) pierwszeństwo pokazania otrzymał piasek z nowej serii Golden Rose Holiday nr 66. Jest to brzoskwiniowy lakier o fajnej chropowatej strukturze. Ma on w sobie takie małe drobinki, które po wyschnięciu tworzą szorstką powierzchnie. Wybrałam go, bo oprócz lakieru TheOleski nie mam takiego koloru w swoich zbiorach. Zupełnie nie żałuję tej decyzji bo po prostu uwielbiam te łososiowo - brzoskwiniowe, czy jakby je tam inaczej nazywać, kolory :) Co do konsystencji lakieru jest w sam raz, a pędzelek jest lekko szerszy co mnie osobiście ucieszyło bardzo, bo lubię takie. Maluje się bardzo przyjemnie i nie ma problemów z zalaniem skórek wokół paznokcia. Po wyschnięciu struktura staje się wyraźna i matowa. Jedynie w słońcu widać że pomiędzy drobinkami "piasku" są szczelinki, które połyskują jak zwykły lakier o kremowym wykończeniu.
Zdjęcia robiłam dwa razy. Pierwszy raz w pełnym słońcu, a drugi w świetle dziennym, ale już nie tak centralnie na słońcu. Myślałam, że te pierwsze będą piękne i efektowne, ale szczerze mówiąc te robione w pomieszczeniu podobają mi się bardziej :) Ale wrzucę kilka takich i takich żebyście same mogły ocenić :) Swoją drogą najlepiej wygląda na żywo, bo moim zdaniem ma o wiele więcej uroku niż na zdjęciach :)

czwartek, 9 maja 2013

Podsumowanie Projektu Książka


Dzisiaj chciałabym podsumować Projekt Książka, w którym brałam udział i świetnie się bawiłam. Był to mój pierwszy projekt, więc może nie wszystko wyszło idealnie jak chciałam, ale praktyka czyni mistrza - może następnym razem będzie lepiej. Swoją drogą myślałam, że będzie łatwiej. W pierwszej chwili wydawały mi się to tematy proste i oczywiste, ale w momencie gdy siadałam do malowania brakowało albo pomysłu albo umiejętności wykonania moich szalonych pomysłów.

Ale do rzeczy :) wykonałam prace na wszystkie tematy, ale niestety nie na wszystkie zgodnie z założeniami, bo nie zawsze udawało mi się znaleźć książkę do wymalowania, albo temat mnie przerastał. I w ten sposób powstały te oto prace:


Zakupy oraz wygrana w rozdaniu u Jedwabnej strony życia

Zacznę od tego co było wcześniej, czyli pochwalę się wygraną w rozdaniu u Jedwabnej strony życia. Doszła do mnie ona już jakiś czas temu i zdążyłam się mocno ucieszyć, ale jakoś nie miałam czasu zrobić zdjęć i Wam o tym napisać :) W każdym razie bardzo bardzo dziękuję Jedwabnej za taki super prezent. I cieszę się, że udało mi się wygrać - to było moje pierwsze wygrane rozdanie.
 Paczuszka przyszła oczywiście bardzo ładnie opakowana, ale zanim pomyślałam o zdjęciach to już rozpakowałam, żeby zobaczyć co jest w środku, bo pamiętałam tylko o lakierach z blogerskiej kolekcji :D Ale nie owijając w bawełnę dostałam:



Pierwszą częścią paczuszki są próbki. Jak na razie zabrałam się tylko za suflet kawowy do ciała i pachnie obłędnie. Tak zgłodniałam po posmarowaniu się nim, że masakra ;p Reszta czeka na swoją kolej, ale też na pewno będzie fajna.

poniedziałek, 6 maja 2013

Idealny, słoneczny żółty od Sensique


Dzisiaj troszkę o moim idealnym żółtym lakierze :) Ogólnie lubię bardzo mieć ten kolor na paznokciach. Jest bardzo energetyczny i wprawia w dobry nastrój :) Niestety żółte lakiery mają to do siebie, że słabo kryją. Strasznie nie lubię jak moje paznokcie nie są idealnie pokryte kolorem, więc moje poszukiwania trwały bardzo długo. Wreszcie pewnego dnia na jakimś blogu zobaczyłam żółty od Sensique i wiedziałam, że musi być mój. Przy pierwszej wizycie w Naturze wzięłam go i mimo dobrej oceny koleżanki blogerki miałam wątpliwości. Była jednak promocja więc postanowiłam zaryzykować. Już przy pierwszym malowaniu okazało się, że to była dobra decyzja. Jest to lakier o numerze 152 i szczerze polecam wszystkim lubiącym żółty. Jak na razie jest ideałem w moich zbiorach, ale będę szukać jeszcze troszkę bardziej słonecznego kolorku.
Co do konsystencji i malowania to jest dość gęsta więc warstwy nie są takie cienkie i pewnie dlatego tak dobrze kryje. Ale nie schnie bardzo długo więc nie ma z tym problemu. Niestety nie uniknęłam nierównego nałożenia lakieru na płytkę i w pewnych miejscach widziałam prześwity (ale ja mam schize na tym punkcie :P) Co do krycia to już po dwóch warstwach jest zadowalające - ja przez te moje prześwity nałożyłam 3.

A teraz zapraszam do oglądania :)

niedziela, 5 maja 2013

Projekt Książka - Tydzień 5 - Horror - Sierociniec



Niestety to już ostatni post z tego cyklu bo i ostatni tydzień projektu własnie dobiega końca. Znowu miałam problemy z internetem i dlatego tak późno ten post :) O ile warunki pozwolą to postaram się troszkę więcej rzeczy wrzucić w nadchodzącym tygodniu.

No ale do rzeczy. Tydzień Horrorów, których osobiście nie znoszę i czytać nie zamierzam, oglądać tym bardziej. Uważam po prostu, że nie ma sensu z własnej woli się tak strasznie bać. Wole filmy lekkie, miłe i przyjemne, a czasem wzruszające, albo z jakąś zagadką. Mroczne, przerażające zagadki nie wchodzą w grę. Jedyny horror jaki obejrzałam to "Sierociniec" i bałam się jak 150! chociaż tyle, że był po hiszpańsku i nie wszystko zrozumiałam (oglądałam go z moją grupą zajęciową z j. hiszpańskiego na studiach).
Biorąc pod uwagę moje zdanie na temat horrorów ciężko było mi się zabrać za ten tydzień. W efekcie jest praca inspirowana tym jedynym obejrzanym horrorem czyli sierocińcem.

Dzisiaj zrobiłam mani w dobrym kierunku i zaczynając od lewej na paznokciu małego palca mamy baloniki bo wszystko zaczęło się od imprezy urodzinowej małego chłopca, jeżeli dobrze pamiętam. Odbywała się ona w domu co zostało uwiecznione na paznokciu serdecznym. Na imprezie najbardziej przerażający był chłopiec w masce, a właściwie w jakiejś szmacie zasłaniającej jego zdeformowaną twarz co widzimy na paznokciu środkowym. Palec wskazujący dostał babcie przechodzącą przez pasy, która ukazuje się matce chłopca, który w dziwnych okolicznościach znika podczas swoich urodzin. Jest poszukiwany przez cały film i dopiero na końcu dowiadujemy się gdzie jest. Ale nie będę opowiadać całego filmu, bo a nóż ktoś lubi horrory i akurat tego nie widział? :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...