środa, 27 lutego 2013

Ostatnie zakupy i zaskoczenia :)


Dzisiaj przyszedł czas na kilka zakupowych atrakcji :D Miało być wczoraj ale niestety nie wyszło i może nawet dobrze bo doszło dzisiaj trochę tego :)

Zacznę może od najciekawszej rzeczy z tego tygodnia czyli stempelków :) Jakiś czas temu w chińskim sklepie zakupiłam sobie zestaw do stempli taki różowy z blaszką. Pewnie wiele z Was go zna i nawet posiada. Niestety albo moje lakiery nie za bardzo mają ochotę z nim współgrać albo ja jestem jakaś nie taka i nie umiem go użyć bo już miałam kilka podejść do niego i za każdym razem nic z tego nie było :) Przeczytałam już wiele blogowych poradników o tym jak to zrobić i nadal nic. Zestaw ten wygląda następująco:



Będąc ostatnio na zakupach dostrzegłam duże kółko z różnymi wzorkami na nim i pomyślałam może to taki duży stempelek dla opornych (czyli właśnie coś dla mnie) pewnie pod spodem jest również taka blaszka tylko ta "gąbeczka" jest większa :) Cena nie była zbyt duża bo ok 5zł więc uznałam, że warto się skusić :)


Po rozpakowaniu okazało się, że jest to owszem taki duży stempelek ale działający trochę inaczej niż te z blaszką. Ma on bowiem wgłębienia w kształcie wzorków i wg. instrukcji obsługi zamieszczonej na opakowaniu należy nałożyć lakier i nadmiar ściągnąć za pomocą kartki i odcisnąć wzór na paznokciu :) Jeszcze tego nie wypróbowałam, ale jak wypróbuje to zdam relacje na pewno :)

Przejdźmy teraz do tradycyjnych zakupów, czyli do lakierów :) Po przeczytaniu i usłyszeniu wielu pochlebnych recenzji Inglotowego Fast Drying Top Coat postanowiłam się w niego zaopatrzyć i tak jak dziewczyny pisały jest go 15ml i kosztuje 21zł. Pani proponowała mi wysuszacz z pipetką, ale na razie chciałam tylko ten, może następnym razem się skuszę :)


Następnym przystankiem był Rossmann, a tam wzięłam lakier, który już chodził za mną jakiś czas czyli Lovly Must Have o numerze 8, którego kolor to coś pomiędzy pierwszym a drugim zdjęciem :) ma różowe drobinki i kolor brudnoróżowego nudziaka (pokrętna definicja, ale tak jest:) 


Drugą zdobyczą był Lovly ColorMANIA o numerze 178, który patrzył na mnie swymi iskrzącymi się drobinkami i nie mogłam go po prostu nie wziąć :) Prezentuje się on następująco:


Nie był to jednak koniec zakupów z tego tygodnia ( w sumie nada tydzień się nie skończył...)
Zaciekawiona lakierową ofertą Biedronki (do której na co dzień nie chodzę) wstąpiłam do kilku z nich, niestety bezskutecznie szukając jakichś fajnych lakierowych bajerów. Ale ale... przypomniało mi się o drogerii Hebe, która jest przecież biedronkowa, no i traf chciał że byłam niedaleko dlatego też pierwszy raz w życiu tam zaszłam :) Zachwyt mój był wielki i jak weszłam to dosłownie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, gdzie iść najpierw i od czego zacząć :D No byłam zachwycona jak nigdy dotąd w drogerii :D Wszystkie szafy jakie mogłabym sobie wymarzyć normalnie :D i każda wypakowana po brzegi różnymi kosmetykami kolorowymi (bo od tego zaczęłam zwiedzanie). Myślę, że mogłabym tam spędzić cały dzień, ale byłam z moim najdroższym więc mógłby tego nie przeżyć :) Aczkolwiek UWIELBIAM HEBE, jeżeli wszystkie wyglądają tak jak ta w której byłam :D
W kilku pierwszych szafach pewnie się coś i by znalazło, ale szukałam czegoś wspaniałego ze względu na to iż już zrobiłam trochę zakupów w tym tygodniu i no nie można przesadzać :) Doszłam do szafy Rimmela i zobaczyłam go, a w zasadzie je bo są dwa :D RIMMEL PRECIOUS STONES :) no od razu wzięłam szary, którego już widziałam na zdjęciach na blogu, którejś z dziewczyn, ale jak zobaczyłam czerwony to też mnie wzięło :D no więc postanowiłam zaszaleć (teraz myślę, że chyba przez następny miesiąc trzeba będzie się powstrzymać od zakupów lakierów- chyba żeby się trafiło coś wartego uwagi :))
Szary ze srebrnymi drobinkami to numerek 001 Diamond dust
Czerwony również ze srebrnymi drobinkami ma numerek 002 Ruby crash

 Na tym zakończyły się moje zakupy lakierowo-paznokciowe w tym tygodniu :) Były jeszcze kolorówkowe, ale i tak ta notka jest strasznie długa więc może tamte przemycę w jakiejś następnej :) teraz nie będę wiedziała od czego zacząć testowanie i recenzowanie tych produktów :)
A Wam coś się z moich zakupów podoba? Może coś też z nich macie?

pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Stempelek ciekawy, już czekam na relacje, bo u mojego Chińczyka takich cudów jeszcze brak, ale zważając na świetne zaopatrzenie w dodatkach paznokciowych pojawi się niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie stempelki widzialam tez w szafie essence - ale nie mialam nigdy ....widzialam na blogach jak przy pomocy takich stempli niezle wzorki na pazurkach dziewczyny wyczarowaly:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się też coś wyczarować w najbliższym czasie :)

      Usuń
  3. Jestem ciekawa tego stempla już z nadrukowanymi wzorkami :) Ciekawe jak to działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstępnie już go próbowałam, ale z powodu braku czasu nie miałam cierpliwości do tego :) aczkolwiek w pierwszych testach poszło mi lepiej niż z tymi metalowymi płytkami :)

      Usuń
  4. szukałam takiego stempelka, ale po pierwsze nigdzie nie znalazłam a po drugie nie wiem czy udałoby mi się coś wyczarować z jego pomocą ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie zdaj relacje, jak działa ta gąbeczka stempelkowa. :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania, a jeśli już skomentowałeś to bardzo Ci za to dziękuję :) Miłej podróży po moim świecie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...