Dzisiaj będzie o najmniej piaskowym piasku w moich zbiorach :) Niby strukturę ma, ale wole jednak te bardziej chropowate, ale od początku.
Post będzie o PAESE nr 328 w przepięknym czerwonym kolorze. Jest to mój ulubiony odcień czerwieni i w tej kwestii lakier mnie oczarował. Nie zawiodła mnie również trwałość - poza lekko startymi końcówkami na trzeci dzień, nic z nim się nie działo. Aplikacja też jest przyjemna, chociaż to pierwszy piasek, którego musiałam nałożyć 3 warstwy. Możliwe, że jest to związane z tym, że ma on najrzadszą formułę ze wszystkich, które posiadam. Ale jest kilka rzeczy, które przystopowały moje zachwyty. Po pierwsze struktura, o której wspomniałam na początku - jest delikatna i dość długo trzeba czekać aż się ukaże w pełni. Druga rzecz to wysychanie do połysku, a nie do matu (chociaż lekkiego). Dodatkowo jak to czerwienie tak i ten robi ślady wszędzie gdzie przejadę paznokciem - i tak wszystkie kartki w pracy mają teraz mój lakier na sobie ;p Zwykle to nie przeszkadza bo nakładam top i wszystko gra. Tutaj nie można tego zrobić bo po jego nałożeniu struktura prawie całkowicie znika więc zupełnie mija się to z celem. (na koniec zobaczycie jak to wygląda z matowym topem) Ostatnią rzeczą jest krycie, bo musiałam nałożyć aż 3 warstwy bo ciągle były widoczne białe końcówki paznokci.
Trochę ponarzekałam, ale cieszę się, że lakier trafił do mnie dzięki spotkaniu blogerek, bo mimo wszystko zużyje go na pewno ze względu na przecudny kolor :D
A teraz w macie - albo raczej w satynie :)
Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawie zmatowił ten piasek ;))
Ja mam wersję jasno-różową i baaardzo lubię ;)
No ciekawie - tylko szkoda, że struktura poszła w las ;p
UsuńPiękny, klasyczny kolor! <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :D dlatego tak mi się podoba :D
Usuńświetna ta wersja delikatna
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za czerwienią, więc nie zdecydowałabym się na ten lakier :P
OdpowiedzUsuńno ja mam świra na punkcie czerwonego :D
Usuńjeju jak tu slicznie, dawno u Ciebie nie byłam. będę częściej wpadać;)
OdpowiedzUsuńA zapraszam :D będzie mi bardzo miło :) i cieszę się, że się podoba :D
Usuńkolor genialny, matowy też świetnie tylko właśnie skoda, że struktura poszła w las. Ja jednak też wolę całkiem pisakowe, pośredniak średnio mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - ten mat pokazałam, żeby nikt topu na niego nie nakładał ;p
Usuńrewelacja <3 kolorek ma cudowny !
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwienie.Ta jest świetna :)
OdpowiedzUsuńŚwietny !!
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńKolor faktycznie ładny, ale struktura słaba plus te wszystkie wady hmm ja sobie go odpuszczę :P
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie nadal będę szukać czerwonego piaseczku :)
Usuńładny kolor Ci się trafił :)
OdpowiedzUsuńW sumie to mi się on właśnie nie trafił ;p w pierwszej chwili miałam taki blady róż ;p a że jakoś nie przepadam za takimi to się zaraz wymieniłam z którąś z dziewczyn na czerwony :D
UsuńŁadny kolorek:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten lakier.. dużo bardziej podoba mi się w pierwotnej wersji.. śliczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMat pokazałam specjalnie mimo, że jakoś wspaniale nie wygląda ;p
Bardzo ciekawy efekt się tworzy na paznokciach ! Super :) Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńhttp://mfashionmyobsession.blogspot.com/
Mam czarny piasek z Paese i być może będę mieć i ten. Prezentuje się zachęcająco.
OdpowiedzUsuńUUu czarny też mi mocno po głowie ostatnio chodzi :)
Usuńkolor śliczny, ale efekt dla mnie taki jakiś niedorobiony
OdpowiedzUsuńDokładnie, idealnie to ujęłaś :)
UsuńMi się podoba kolor i to ja wygląda na paznokciach. Jednak w macie kompletnie mi nie odpowiada :D
OdpowiedzUsuńbardzo delikatny efekt, ale kolor jest przepiękny :) ja mam czerwony piasek od GR i go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo ciekawy i delikatny.
OdpowiedzUsuńA ta czerwień? Boska :D
Szczerze przyznam, że jeszcze nie używałam piasku i chyba czas najwyższy zacząć gdyż bardzo podoba mi się efekt. Muszę zakupić w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam te z Golden Rose :) najwięcej kolorów i fajny efekt :)
Usuń