Tydzień temu napisała do mnie Pani Berenika z Original Source, czy nie miałabym ochoty zrobić jakichś stylizacji paznokci inspirowanych żelami pod prysznic tej firmy. Strasznie spodobał mi się ten pomysł, więc szybko się zgodziłam i już na drugi dzień (!!) paczuszka z czterema obłędnie pachnącymi buteleczkami była u mnie :D I zaczęłam rozmyślać od czego zacząć i jak to ugryźć (chociaż na żelach jest informacja, że nie nadają się do spożycia - a szkoda ;p). Na pierwszy ogień poszedł żel o najbardziej smakowitym zapachu z całej czwórki ;) Malina i kakao - mmmm pachnie jak pyszny czekoladowy tort z malinami, albo delicje malinowe. Na samą myśl ślinka cieknie. Myślę, że ryzykowne jest mycie się nim wieczorem, bo wywołuje on obsesyjne myśli o kawałku pysznego ciasta :D
Ale do rzeczy - na paznokciach postanowiłam odwzorować szczegóły graficzne opakowania. Miałam ochotę na namalowanie kogucika, ale uznałam, że to zbyt wiele jak na moje umiejętności plastyczne, więc zostałam przy serduchu ;p Wszystkie szczegóły zrobiłam cieniutkim pędzelkiem i lakierami albo tasiemką do zdobień. Do wszystkiego dodałam różowiutkie ćwieki. Użyłam LeMaxoego, różowego marmurka, ciemnoróżowego Coral Prosilk nr 150, Bordowego WIBO Express growth nr 51, czarnego WIBO Express growth nr 34 oraz białego Sally Hansen White On nr 300