Dzisiaj pokażę Wam zdobienie, które zrobiłam specjalnie, bo jedna z moich czytelniczek KasiPL (jeju jak fajnie, że są takie ciekawe czytelniczki :D) pod tym postem, dotyczącym świecy do nakładania ozdób zapytała, czy nie zrobiłabym zdobienia z użyciem trójkątów, które tam pokazywałam. W związku z tym, że jakoś nie miałam weny na zdobienie, postanowiłam spełnić jej życzenie i zaspokoić ciekawość jak te ozdoby wyglądają na paznokciach.
Szczerze mówiąc to bałam się tych ozdób, bo trójkąty na pierwszy rzut oka nie nadają się do nakładania na paznokcie ze względu na swój kształt. Te które posiadam są dość spore i plastikowe. Zwyczajnie odstają jak się je nałoży tak o na paznokcie. Postanowiłam więc je troszeczkę powyginać ;) Naciskałam paznokciem w dwóch miejscach tak, aby zrobiły się lekko półokrągłe i mogły dopasować się do mojej wypukłej płytki.