Amerykański przepych

Dzisiaj mam dla Was moją wielką fantazję, która kolorystycznie skojarzyła mi się z amerykańską flagą ;) 

Zaczęło się od jednych z ozdób, rzekomo do paznokci, które dostałam od BornPretyStore w ostatniej paczce. Są to malutkie, metalowe kółeczka w kolorze srebrnym i złotym. Zamawiając je myślałam, że będą płaskie i bez problemu zasiądą na moich paznokciach ;) Jak je zobaczyłam na żywo przestało mi się tak wydawać ;p Są dość spore jak na ozdoby do paznokci i w pierwszej chwili myślałam, że działy pomyliłam i to jest do czegoś innego. W wymianie komentarzy z Anitką nawet myślałyśmy, że to do robienia paznokciowych kolczyków, ale na stronie produktu pisze jak byk, że to do zdobienia paznokci. Dodatkowo produkt jest w dziale Nail Art, a dalej STUDS. No jak zobaczyłam przy zamawianiu, że jest koło ćwieków to od razu pomyślałam, że będzie super. No poniekąd jest, ale moim zdaniem tylko na jakieś zabawowe party wśród zakręconych znajomych.

Kółeczka mają niby 3mm więc nie wiele, ale na paznokciach jest to dużo miejsca. Są sztywne i nie da się ich wygiąć tak aby dopasowały się do płytki. Dodatkowo one są robione z krótkiego drucika zwiniętego w kółko, którego końce nachodzą na siebie. Możecie zobaczyć to na zdjęciu:

Po tym jak zobaczyłam jak dokładnie wyglądają te ozdoby nie miałam za bardzo pomysłu co z nimi zrobić. Postanowiłam postawić na totalne szaleństwo bo w niczym innym ich nie widzę ;) Nakleiłam je na mokry lakier i dołożyłam do środka maleńkie gwiazdeczki. Całości niczym nie pokrywałam, bo nauczona doświadczeniem z ćwiekami uważałam, że tak będzie lepiej. Oczywiście kółeczka haczą jak szalone o wszystko więc nie bardzo wyobrażam sobie funkcjonowanie z nimi, ale w sumie tak strasznie spodobała mi się ta kompozycja, że chodziłam z nią do końca dnia. Dodatkowo jak na naklejenie ich na sam lakier to trzymały się strasznie mocno - byłam w szoku. Musiałam włożyć trochę siły w ich odklejenie ;) Cały mani wykończyłam piaskami z Golden Rose Holiday - różowy nr 52 i niebieski nr 55. Nie sądzę abym użyła ich jeszcze kiedyś ;) chyba, że na jakiś konkurs, albo że najdzie mnie na kompletne szaleństwo. Gdyby ktoś jednak był zainteresowany to są one dostępne TUTAJ w dwóch wersjach kolorystycznych, w cenie 3,95$ (czyli moim zdaniem sporo jak na rzecz, która przyda nam się sporadycznie - jeżeli w ogóle).

Ale gdybyście zamawiali już coś w BornPretyStore to pamiętajcie o kodzie CIBQ10 z którym dostaniecie 10% zniżki ;)

Pozdrawiam