Jakiś czas temu na FB natrafiłam na zdjęcie zachęcające do przyłączenia się do akcji związanej z Dniem Dziecka. Cała zabawa polega na zmalowaniu mani w stylu Skittles ;) Czyli tych małych cukiereczków, które powodują chyba u wszystkich uśmiech na twarzy :D Są mocno owocowe i każdy z nich ma literkę "S" na sobie ;)
Mani miałam w głowie już od kilku dni i tylko musiałam wybrać z szafeczki konkretne kolory i zacząć zabawę :) Wybrałam:
- Filetowy WIBO Extreme Nails nr 177 (Tak btw. to świetny jest jeżeli chodzi o kolor i o krycie);
- Pomarańczowy WIBO Express growth nr 304 (Ten pewnie lepiej byłoby położyć na białą bazę, ale jakoś zupełnie o tym zapomniałam - kryje przy 3-4 warstwach);
- Żółty Sensique Strong&Trend nr 152 (Ma inne wykończenie niż pozostałe o czym przypomniałam sobie malując więc jego jedną warstwę pokryłam dwoma warstwami WIBO Espress growth nr 126);
- Zielony Golden Rose Paris (Nie wiem który numerek bo chyba odkleiłam naklejkę zupełnie nie myśląc ;p Ale maluję się nim świetnie, kryje po dwóch warstwach. Nie lubię jednak tych buteleczek a konkretniej tych zamknięć bo mam zawsze problemy z otwieraniem);
- Niebieski Golden Rose Paris nr 241 (Myślałam, że będzie miał te same właściwości co poprzednik, ale okazał się strasznie rzadki i potrzeba było 4-5 warstw żeby uzyskać pełne krycie),
- Biały Sensique Strong&Trend nr 101 (Muszę go wypróbować na całej płytce - zapowiada się dobrze);
- Top essence gel-look topcoat (Zgęstniał, albo już się przyzwyczaiłam do konsystencji jaką ma Inglot,
aczkolwiek błyszczy się nieziemsko, a o to mi chodziło).
aczkolwiek błyszczy się nieziemsko, a o to mi chodziło).